poniedziałek, 4 marca 2013

Interview no.... I don't remember.

A więc szybka tylko informacja na temat mojej obecnej rodzinki. Siedząc na lekcji Linuxa pisze mi się najlepiej, oczywiście. Sprawdzian ze slowek z angielskiego przede mna (juz za dwie lekcje!), zatem douczam sie i korzystam ze znacznie lepszego polaczenia internetowego niz posiadam u siebie na stancji.
Knox i ja wymieniłyśmy kilka maili i kurcze - rowna babka, naprawde. Chcę z nią porozumawiac na skajpie, chce zeby rozwiało sie wrazenie ze ona jest fajna. Narazie wiem niewiele o obowiazkach - znaczy wiem ze bede miala fully responsible za infant (kocham to slowo <3) od rana do okolo 14. Czasami popoludnia i okazjonalnie wieczory. Mam chodzic z nim na spacery i rozmawiac z nim - z dzieckiem znaczy. Osobliwe, bo to sie robi tak czy siak, ale okay!
Chcialam sie umowić na niedziele, ze Knox nie doczytala mojego maila i odpisala mi w niedziele w nocy, ze byla poza miastem i przeprasza za opóźnienie - faktycznie nie klamala z tym, ze jest taka aktywna. ;D I to w ciazy!
Soł... Jesteśmy umówieni na wtorek, około 7pm, tyle ze nie wiem czyjego czasu. Na wszelki wypadek spytalam ja o to ;) Czekam na odpowiedź. Narazie mam chillout. Bede sie stresowac później. Pewnie przed sama rozmowa.
Aguta - zmieniłam juz adres twojego bloga, żeby nie było ;D
I mowie - jestem na "nie" dla lokalizacji, ale na "być  może" dla rodziny. Kurcze. xD
We wtorek będzie relacja z rozmowy, mam nadzieję ;)
Have a nice day! ;]


EDIT: Palnęłam największą głupotę świata przez maile ;D xD I nadal sie z siebie śmieje. Zaliczam angielski expresowo w szkole, ucze sie dwa razy więcej... a pomyliłam Tuesday z Wednesday XD... Tak, drodzy czytelnicy, interview mam w środę, co okupiłam serią przeprosin i salwą śmiechu (podejrzewam ze po drugiej stronie, w Hameryce, babka zwyczajnie podrapała sie po głowie i pomyslała "dafuq?"xD). Ale w tę nieszczęsną środę o 22 mam interview i najpóźniej w czwartek opiszę co i jak mi się wykluło lub od razu nawiało z mojego aupairowskiego gniazdka ;>

Mistakes rules ;<

3 komentarze:

  1. koniecznie zapytaj o której godzinie jakiego czasu :P Bo siedzenie po nocy i gadanie w środku nocy to masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam Skypa o 1 w nocy naszego czasu i gadało się świetnie.
      Wszyscy w domu spali, więc był spokój :D
      Ogólnie to przed rozmową z rodzinką denerwowałam się bardziej niż przed egzaminem na prawko, hahahaha :D

      Usuń
  2. haha Sharon zakręcona ;* Ale taki wyjazd dla Ciebie to nawet lepiej, niż dla kogos kto już dobrze mówi po angielsku! Ty zrobisz NAJWIĘKSZE postępy!

    OdpowiedzUsuń