A więc minął mi weekend, dość "zapracowany" (zwłaszcza ta dyskoteka w Corrado nadwyrężyła moje siły ;)) i teraz, gdy w końcu wróciłam do "świata niematerialnego" czyli tutaj, otwieram poczte i co widze? APiA postanowiło zrobić mi prezent na ferie i dało mi match;)
Lokalizacja genialna, sam Stamford, koło NYC. Hości pracujący w NYC, ona w firmie związanej z modą, on w agencji marketingowej. Ona jest azjatyckiego pochodzenia (ach te oczy <3), on pochodzi z Bostonu.
I tu kończą się superlatywy, a zaczynają schody. Ich ślicznego synka, który miał roczek (chcę takiego! Do opieki znaczy) bym przeżyła i cieszyłabym się jak małe dziecko, pisząc do nich w przeciągu kilku sekund.Jednak haczykiem jest fakt, że K. spodziewa się "twins" ;P I prawdopodobnie cała słodka trójeczka byłaby pod moją opieką. To mimo wszystko chyba za duża dla mnie odpowiedzialność.
Planuję do nich napisać maila. Być może umówie sie na rozmowe. Ale zadam bardzo, bardzo szczegółowe pytania o wszystko zwiazane z opieką. Muszę mieć pewność, zę podołam jeśli zdecyduję się jechać - coś moja Floryda nie nadchodzi ;)
Narazie tyle, nawał feryjnych prac (wolontariat, pomoc siostrom) nadchodzi.
Trzymajcie sie! ;)
...i dziękuję za komentarze.
Trzymam kciuki i daj znać co z tą rodzinką wyjdzie! :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, mimo że lokalizacja super(całkiem niedaleko mnie)chyba to trochę za duzo....
OdpowiedzUsuńGratuluje! Szkoda ze te bliźniaki, jedno może dali by się zniesc, ale trojka takich maluchow?
OdpowiedzUsuńMam ten sam match dzisiaj : )
OdpowiedzUsuń