poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Prematch #17

W momencie kiedy ja mam najmniej czasu, także i agencje jakoś mniej nachalne są, rodzinki unikają jak ognia i w ogóle - jest bez szału. Ten tydzień to jakiś żart chyba, ale co robić? Trzeba spać po te 3-4 godziny i trybić dalej. Dzisiaj, na ten przykład mam przedstawienie, gram w kabarecie (TAK, JA gram w KABARECIE. Maniaczka horrorów) turka, zaś jutro coś, czego nienawidzę chyba bardziej od kabaretów - zakupy x.x Trzeba kupić prezenty wychowawcom, przygotować strój na zakończenie roku i w ogóle...

Ale ale... pisze o tej porze nie po to by zaznajomić was z moimi rozterkami życiowymi, tylko poinformować ze CC postarało się dla mnie o kolejny match. Tym razem rodzina z.... Massachussets. Serio, mam jakiegoś pecha do tego miejsca. Tym razem miasteczko nazywa się Wallesley i znajduje się 30 minut od Bostonu.
Dzieciaczki są malutkie - jedno bedzie miało 5 miesiacy, drugie coś około 3 latek. Posiadają psa. Co by tu jeszcze..? Chyba nie dodam nic. Napiszę do nich dzisiaj jak przyjdę ze szkoły, ale szczerze mówiąc, nie widzę się tam. Pewnie chcą mnie na lipiec... A ja cóż. Na lipiec nie chcę. Zdaję się, że bede musiała zadzwonić do CC i poprosić o odsunięcie mnie od programu po prostu w ich agencji. Jestem niemal przekonana ze nie bedzie mnie na nią stac. Może jak juz zarobie pierwsze pieniadze to zaaplikuje do APC, zobaczymy.
Tak, poszukiwania pracy w Niemczech w toku.

3 komentarze:

  1. Jakie nie CC, polecam Au Pair in America - na ten rok mają promocję i koszty programowe to chyba 1400 zł, jeśli się nie mylę :) Nie rezygnuj z wyjazdu! To może być przygoda Twojego życia!!! :)
    Zapraszam: http://usa-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, a rozmawiałaś z tą rodzinką z Wellesley? Bo mam wrażenie, że ja właśnie z nimi skypeuje i jestem ciekawa jakie są Twoje odczucia względem nich:)

    OdpowiedzUsuń